pierwszy w moim zyciu film, z ktorego wyszlam, zaluje tylko, ze tak pozno i ze stracilam 16 zeta:(
no ja tez wlasnie dzisiaj na tym byłam w kinie i tez z tego wyszłam. To było żałosne a próbowało być śmieszne. Koszmar! Myślałam, że ocipieje!
e tam książkę, książki czytać nie trzeba, żeby się dobrze bawić, trzeba tylko trochę myśleć, nie mieć uczulenia na fantastykę i lubić brytyjski humor... co prawda ja zawsze twierdziłam, że stosunek do monty pythona jest wyznacznikiem inteligencji, a stosunek do wszelkiej maści fantastyki wyznacznikiem posiadania wyobraźni... ale może należycie do tych nielicznych wyjątków potwierdzających regułę... ;]