PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119043}

Autostopem przez galaktykę

The Hitchhiker's Guide to the Galaxy
6,7 37 687
ocen
6,7 10 1 37687
7,0 14
ocen krytyków
Autostopem przez galaktykę
powrót do forum filmu Autostopem przez galaktykę

Jak dla mnie - rewelacja!

ocenił(a) film na 10

Garth Jennings dokladnie wyczul, o co chodzi. Film naprawde oddaje klimat ksiazki. Zwlaszcza pierwsza scena - kiedy Arthur widzi za oknem buldozery gotowe wyburzyc jego dom - idealnie zgraly sie z moim wyobrazeniem w trakcie czytania ksiazki.
Przewodnik autostopowicza, kreska w nim stosowana, narrator z brytyjskim akcentem (chyba wiekszosc postaci mowila tam z brytyjskim akcentem) sprawia, ze klimat bardzo przypomina filmy Monty Pythona. Wlasnie w takich kategoriach nalezy ten film ogladac. Jezeli ktos lubi taki humor, lubi absurd, a przy tym czytal wczesniej Autostopem przez galaktykę, to bedzie mial naprawde kawal dobrej zabawy.
Ja w paru momentach musialem sie bardzo powstrzymywac, zeby nie popuscic ze smiechu (zwlaszcza w scenie, kiedy na Zlotym Sercu zaloga na skutek wykorzystania napedu nieprawdopodobienstwa zamienia sie w szmaciane laleczki a Athur wymiotuje kolorowymi nitkami bawelnianymi - mistrzostwo swiata jak dla mnie).
Ale jeszcze raz powtarzam, zeby dobrze sie bawic trzeba przeczytac ksiazke i przede wszystkim lubic i czuc klimat absurdalnego, czarnego humoru spod znaku Monty Pythona. Wiem juz, ze musze ten film obejrzec jeszcze raz dokladnie, bo smaczkow tam bylo co nie miara.
Acha, i nie uciekajcie od razu na koncowych literach. Poczekajcie az sie skoncza. Warto ;).
Pozdrawiam wszystkich, ktorzy czuja odpowiednio klimat ksiazki i filmu i bawili sie rownie dobrze jak ja na seansie. Innych tez pozdrawiam.
Don't panic.

ocenił(a) film na 8
Kefir

Po tym co napisałeś cieszę się ze jutro idę na ten film :) Książkę przeczytałam kilkakrotnie i dla mnie to absolutne mistrzostwo świata. Zauważyłam, że najczęściej krytykują ci, którzy książki nie znają. Np. mój znajomy stwierdził, że takiego gniota to w życiu nie widział, ale gdy spytałam go czy czytał pierwozór to zdziwił się, że to w ogóle ma jakies znaczenie :) Pozdrawiam maniaków "Autostopem..."!

ocenił(a) film na 10
Aga_darkside

i jak? podobało się? :) mam nadzieje ze tak.

ocenił(a) film na 8
Kefir

a owszem podobało mi się :) i to nawet bardzo, bo wiedzialam dokładnie czego się spodziewać. Po pierwsze na + zaliczam dobór aktorów. Np. Artur - idealny , właśnie tak go sobie wyobrażałam podczas (chyba) pięciokrotnej lektury pierwszej części trylogii ;]
Książke znam tak dobrze, że początkowo probowalam oglądać film obiektywnie, tak jakbym książki nie znała i stwierdzam, że dla kogoś nie wtajemniczonego w twórczóść Douglasa film może być ani bardzo śmieszny, ani szczególnie zrozumiały (np. nie wyjaśniono na czym polega dowcip z ręcznikami więc niektórych ominęła cała zabawa) Ja się nie przejmowałam ;] i z niektórych motywów rechotałam "naprzód". Np. gdy pojawił się opis tego, jak został stworzony wszechświat to po prostu nie mogłam wytrzymać, bo jednym z moich ukochanych fragmentów jest "Przybycie Wielkiej Białej Chustki do Nosa" A właśnie, Humma Kavula i "msza"- genialne!!! W ogóle motywy stworzone specjalnie do filmu bardzo mi się spodobały (może pomijąc romans Artura i Trillian :))
Pisałeś też o zamianie bohaterów w wełniane laleczki i o wymiotowaniu nićmi - rzeczywiście świetne! Właśnie, chciałam zostać do końca na napisach, tak jak przeczytałam, ale niestety wyłączono wczesniej bo na sali było może 8 osób z czego dwie wyszly na samym początku. Pytanko: co zdarzyło się po napisach??
Aaa i oczywiście Marvin był genialny (jak zwykle)!
Podsumowując: nie żałuję, że poszłam na Autostopem, filmowi udało się unieść ciężar wspaniałego pierwowozoru. I wyjście do kina spawiło, że znów wróciła mi obsesja Adamsa. Cał czas czytam cytaty w oryginale z neta, szukam nowych informacji i po raz n-ty czytam trylogię w pięciu częściach. Tak po prostu mam, że jestem nieuleczalną maniaczką Adamsa ;] Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Aga_darkside

Bardzo podobnie odebralem ten film (o czym zreszta juz pisalem wczesniej). Rzeczywiscie - motywy stworzone specjalnie na potrzeby filmu byly rewelacyjne i ogolnie bardzo pasowaly do klimatu (nic dziwnego - w koncu wspoltworca scenariusza byl Douglas). Masz tez racje z tym "romansem" Arthura i Trillian - to akurat troche mi nie pasowalo, no ale wiadomo, koprodukcja rowniez amerykanska - element milosny musi byc bo bedzie nie wazne heh..

[dla tych co nie ogladali i nie czytali: UWAGA SPOILER!!]


Po koncowych napisach byla rysowana (w stylu przewodnika) historyjka, jak to slowa Arthura pomknely przez przestrzen i czas i obrazily pewien bardzo wojowniczy narod (bardzo brzydka uwaga na temat ich matek ;)), ktory zmobilizowal cala flote i lecial w strone Ziemi przez pare tysiecy lat.. Tu niestety okazalo sie, ze troche zle obliczyli wielkosci i cala flotylla zostala połknieta przez malego pieska.. Napewno kojarzysz te historie z ksiazki..

Bardzo sie ciesze, ze Ci sie podobalo i ze dobrze odebralas sens (a w zasadzie jego brak ;)) tego filmu.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Kefir

Pamiętam tę historyjkę z pieskiem i jest oczywiście świetna ;) Szkoda, że nie mogłam tego zobaczyć...
Musze obejrzeć ten film jeszcze raz: było tam tyle smaczków i ciekawych momentów, że nia dałam rady wszystkiego wyłapać

PS. 25 maja każdego roku jest organizowany Dzień ręcznika :) Polega to na tym, ze cały dzień należy nie rozstawać się z ręcznikiem. Bomba! :] Biorą udział za rok ;]
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones